Do przypomnienia ważnej roli dr Władysława Gębika jako organizatora olsztyńskiego środowiska literackiego skłania nie tylko setna rocznica Jego urodzin, ale też utworzenie w połowie lipca 1955 roku, a więc 45 lat temu, olsztyńskiego oddziału Związku Literatów Polskich. Było to przedsięwzięcie ważne i do tego bardziej z powodów politycznych niż literackich. Oto w prowincjonalnym Olsztynie doszło właśnie w taki sposób do nobilitacji środowiska ludzi piszących akurat w 545 rocznicę Bitwy pod Grunwaldem. Delegat Zarządu Głównego ZLP Stanisław Ryszard Dobrowolski wówczas powiedział: "Chcielibyśmy, ażeby Oddział olsztyński był nosicielem tradycji pisarzy ludowych, którzy w najcięższych warunkach szerzyli kult do mowy i kultury polskiej, ażeby był żywą kuźnią świadomości współczesnego Polaka. Powołując Oddział w Olsztynie chcemy dać wyraz uznania dla ludu tutejszego i tych jego reprezentantów, którzy w latach trudnych i ciężkich walczyli o wielką sprawę".
Powstanie Oddziału ZLP nie odbyło się z dnia na dzień. Decyzja Zarządu Głównego została wywołana przez Władysława Gębika wieloma inicjatywami o charakterze kulturalnym. Powiedzieć trzeba, że dr Gębik oparł ideę tworzenia środowiska literackiego w Olsztynie na formach sprawdzonych w latach międzywojnia na Śląsku. W 1918 roku Śląsk był taką samą prowincją życia kulturalnego jak w 1945 roku Warmia i Mazury. Również tu pod Olsztynem i Szczytnem żyli ludzie, którzy działalność literacką traktowali jako przedłużenie pracy społeczno-narodowej. Tak jak na Śląsku Józef Lompa, Karol Miarka, ks. Norbert Bończyk czy Stanisław Ligon, tak tu piórem wspierali Mazurów i Warmiaków w narodowym trwaniu Andrzej Samulowski, Michał Kajka i aktywni jeszcze po II wojnie światowej Maria Zientara-Malewska, Michał Lengowski, Fryderyk Leyk, Karol Małłek, Gustaw Leyding. Ich życie tak przykładne, a utrwalone na kartach książek, najczęściej wspomnieniowych, ale też wierszy patriotycznych, ujmowało cząstkę losów osobistych, wtedy ważnych i z wielu powodów pożytecznych. Właśnie twórczość i postawa Michała Kajki stanowiły przykład i znakomicie mieściły się w konwencji zwrócenia uwagi w kraju na fenomen poetyckiego talentu i przywiązania do polskiej mowy i polskiego obyczaju. Były kluczem do ujawnienia treści wzbogacających narodowo ostałych tu jeszcze Mazurów, a miejscowym władzom administracyjnym dawał znaczące argumenty we wspieraniu inicjatyw kulturalnych i oświatowych. Żyjącym natomiast ludziom pióra jak Marii Zientarze-Malewskiej, Michałowi Lengowskiemu, Alojzemu Śliwie i Teofilowi Ruczyńskiemu można było nadać legitymacje członków ZLP.
W chwili powstania Oddział olsztyński liczył, jak pisał Gębik pod pseudonimem Andrzej Borowik: "siedmiu członków, w tym dwie kobiety: Marię Zientara-Malewską i Emilię Sukertową-Biedrawinę, czterech mężczyzn utworzyło pierwszy zarząd, którego prezesem został liczący wówczas 82 lata Michał Lengowski, wiceprezesem - Władysław Gębik, sekretarzem - Janusz Teodor Dybowski, skarbnikiem - Teofil Ruczyński. Członkowie zarządu stanowili więc większość ogólnej liczby członków oddziału, którą uzupełnił Alojzy Śliwa. Z wymienionych wyłącznie Emilia Sukertowa-Biedrawina i Janusz Teodor Dybowski mieli samodzielne książki". Pozostali zawdzięczali dr Gębikowi druk swoich utworów w antologiach. W następnych latach Oddział znacznie wzmocnili literaci profesjonalni jak Klemens Oleksik, Władysław Ogrodziński, Tadeusz Stępowski, Henryk Panas, Leonard Turkowski, Edward Martuszewski. W następnych latach Martuszewski wiele razy i to nie tylko na tematy regionalizmu, wiódł spory z Władysławem Gębikiem. Legitymacje ZLP otrzymali również rodowici Mazurzy: Karol Małłek, Jan Dopatka, Fryderyk Leyk i Gustaw Leyding.
Narodziny olsztyńskiego oddziału ZLP poprzedzone zostały wieloma działaniami kulturalnymi, podjętymi przez Władysława Gębika. Można je traktować jako osobliwe uwierzytelnienie drogi dojścia do powstania środowiska literackiego. Taką inicjatywą były na pewno urządzane w Olsztynie "Gody wiosenne" z atrakcyjnym montażem poetyckim, także z wierszami rodzimych poetów. Dalej należy wymienić działalność niezwykłej spółdzielni wydawniczej, jaką wówczas był "Czytelnik". Władysław Gębik jako kierownik Inspektoratu Kulturalno-Oświatowego "Czytelnik" w Olsztynie podjął szeroką akcję tworzenia zespołów czytelniczych i samokształceniowych, a nade wszystko urządzano spotkania autorskie. Wiele w tym na pewno było improwizacji i zwyczajnej akcyjności, ale uznać je trzeba jako nadzwyczajną zachętę do lektury polskich książek. O skali tamtego działania świadczyć może fakt, że w 1950 roku odbyło się 152 wieczorów autorskich z udziałem pisarzy ze znacznym dorobkiem. Obok Bartelskiego o swoich książkach mówił Wnuk, o Fenikowskim - Huszcza, Broniewskim - Fiedler, Herbercie - Centkiewiczowie, Kruczkowskim - Meissner, Sandauerze - Zawieyski, Szmaglewskiej - Morcinek, Jastrunie - Śpiewak. Dla wielu, jak Huszczy, Rymkiewicza, Putramenta, Sikiryckiego, Newerlego właśnie "kraina tysiąca jezior" stała się regionem ważnych przeżyć literackich i te ziemie utrwalili w swoich utworach.
Spotkania literackie także znalazły się w cieniu odczytów prowadzonych w ramach przez olsztyński oddział Towarzystwa Wiedzy Powszechnej, którym następnie kierował Władysław Gębik. Brali w nich udział również miejscowi pisarze, w ten sposób poszerzali krąg swoich zainteresowań. Z czasem właśnie olsztyńscy pisarze włączyli się do akcji zbierania pieśni, legend i gadek tej ziemi, zachowanych w pamięci starych Warmiaków i Mazurów. Taką sposobność stworzył, kierujący Delegaturą Państwowego Instytutu Sztuki dr Gębik. Zebrano blisko 6 tysięcy tekstów, stanowiących wymowny dowód polskiego trwania na tych ziemiach. Wreszcie zajęto się spuścizną literacką Michała Kajki. Uporządkowano mogiłę poety, w Ogródku otwarta została świetlica i właśnie 12 XII 1952 roku podczas akademii na cześć Kajki w Ełku z udziałem Mieczysława Jastruna i Mariana Brandysa zakomunikowano o przyjęciu w poczet członków ZLP czterech pisarzy ludowych z Warmii i Mazur. Również w grudniu tamtego 1952 roku Stowarzyszenie PAX rozpoczęło wydawanie cotygodniowego dodatku do "Słowa Powszechnego" pod nazwą "Słowo na Warmii i Mazurach". Władysław Gębik został kierownikiem literackim tego czterokolumnowego pisma. Także dzięki jego staraniom Instytut Wydawniczy PAX opublikował wiersze tylko co pasowanych literatów. W antologii "Poezje Warmii i Mazur" znalazło się: 28 wiersz Marii Zientary-Malewskiej, po 18 utworów Michała Lengowskiego i Alojzego Śliwy oraz 40 wierszy Teofila Ruczyńskiego. Rok 1954 z kolei przyniósł czytelnikowską antologię "Ziemia serdecznie znajoma". Książka miała dwa wydania. Znajdowały się w niej wiersze Alojzego Śliwy obok utworów Mieczysława Jastruna, Marii Zientary-Malewskiej obok Seweryny Szmaglewskiej, Michała Lengowskiego obok Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Teofila Ruczyńskiego obok Aleksandra Rymkiewicza. Była to więc pozycja w sposób szczególny nobilitująca olsztyńskich pisarzy.
Szerzej należy omówić sprawy związane z utworzeniem w Olsztynie na początku lipca 1953 roku Klubu Literackiego. Trzon klubu stanowiła czwórka starszych pisarzy. W jego dziejach należy wyodrębnić trzy fazy. Pierwszą poprzedzającą utworzenie w Olsztynie Oddziału ZLP łączyć trzeba z podjętymi przez dr Gębika próbami integrowania ludzi pióra. W jego skład weszło 15 osób. Zarząd stanowili: Michał Lengowski jako prezes, Władysław Gębik został sekretarzem, a Teofila Ruczyńskiego obdarzono obowiązkami skarbnika. Komisję Rewizyjną tworzyli: Irena Kropielnicka, Henryk Dopatka i Tadeusz Stępowski. Siedzibą klubu było mieszkanie sekretarza w Olsztynie przy ulicy Wyzwolenia 9 m.7. Tam też odbywały się posiedzenia zarządu, a plenarne zebrania klubu w sali Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. Istniały trzy sekcje: prozy, kierowanej przez Witolda Piechockiego, poezji - Henryka Święcickiego, dramatu - Adolfa Liberdę. Członkowie odbywali spotkania autorskie, m.in. w 1954 roku - 77 spotkań, w 1955 - 114 spotkań.
Po utworzeniu Oddziału ZLP działalność Klubu Literackiego jakby nieco została zawieszona. Co prawda Zarząd Oddziału w sposób szczególny zajął się obchodami 100-lecia urodzin Michała Kajki, jednak w materiałach po dr Gębiku, przechowywanych w Archiwum Archidiecezji Warmińskiej nie ma potwierdzenia o podjęciu innych form działalności. 2O X 1957 roku powstał więc w Olsztynie Ogólnopolski Komitet Obchodów Setnej Rocznicy Urodzin Michała Kajki. Równocześnie Władysław Gębik na Zjeździe ZLP w Poznaniu przedstawił uchwałę o uczczeniu tej rocznicy przez pisarzy w całym kraju. Potem z jego inspiracji Rok Kajkowski przekształcono w Rok Warmii i Mazur. Uroczystości kajkowskie stworzyły dogodne możliwości do upowszechnienia wiedzy o naszym regionie. Zgromadzono znaczne środki finansowe, w okresie od 20 X 1957 do 18 III 1963 roku pozyskano prawie 800 tysięcy złotych, z czego wydano prawie 640 tysięcy, a pozostałe pieniądze przejął następnie Klub Literatury Regionalnej i przeznaczył je na fundusz stypendialny. Wzniesiono pomnik poety w Ełku, wydano wiersze Kajki i urządzono wiele spotkań autorskich.
Druga faza Klubu Literatury związana była z działalnością sekcji Literatury Regionalnej przy Komitecie Porozumiewawczym Pisarzy Ziem Zachodnich i Północnych, powołanym na Zjeździe we Wrocławiu. Realizację podjętej uchwały powierzono właśnie Władysławowi Gębikowi. Sekcja przyjęła regulamin, potwierdzony na posiedzeniu 13 X 1960 roku. Stwierdzono w nim m.in., że "celem sekcji jest jak najszerzej przyjęty udział pisarzy w Poznaniu, tworzeniu i upowszechnieniu wartości kultury polskiej na Ziemiach Zachodnich i Północnych dla przyspieszenia procesów integracyjnych, a w szczególności zbieranie, opracowywanie i wydawanie dorobku nieżyjących pisarzy regionalnych, mających wartość dokumentu polskiej kultury odzyskanego ludu". Jako przykład wskazano na twórczość Michała Kajki. W następnych dziewięciu punktach zwrócono uwagę na opracowywanie biografii nieżyjących pisarzy regionalnych, gromadzenie pamiętników ludzi związanych z Warmią i Mazurami oraz materiałów etnograficznych, opiekę nad młodymi pisarzami, zwracano uwagę na potrzebę opracowywania monografii miast i powiatów. Większość zapisów regulaminu, zatwierdzonego 8 II 1963 roku, przekraczała możliwości wykonawcze sekcji. Nadto wprowadzano w nim jeszcze stwierdzenie: "celem klubu jest jak najliczniej pojęty udział pisarzy w poznawaniu, tworzeniu i upowszechnianiu wartości kultury polskiej na Ziemiach Zachodnich i Północnych (...) Organizowanie i udzielanie pomocy kształcącej się i uzdolnionej młodzieży pod względem literackim z regionu Powiśla, Warmii i Mazur, badania w zakresie kultury ludowej, popieranie regionalnej twórczości ludowej i jej upowszechnienie". Te zapis pochodzi z oddzielnego regulaminu Społecznego Funduszu Stypendialnego im. Michała Kajki, stanowiącego integralną część najpierw Sekcji Regionalnej, potem Klubu Literatury Regionalnej ZLP w jej trzeciej fazie.
Trzon Klubu Literatury Regionalnej stanowili pisarze olsztyńscy. Obok Władysława Gębika członkami klubu byli: Jan Dopatka, Michał Lengowski, Gustaw Leyding, Fryderyk Leyk, Klemens Oleksik, Witold Piechocki, Alojzy Śliwa, Tadeusz Stępowski, Teofil Ruczyński, Emilia Sukertowa-Biedrawina i Maria Zientara-Malewska. Oni nadawali klubowi nade wszystko profil warmińsko-mazurski. Nadto z klubem byli związani: Stanisław Czernik, Tadeusz Chróścielewski, Jan Ostoja i Igor Sikirycki z Łodzi, Jan Goczoł, Szymon Koszyk i Adolf Niedworok z Opola, Jan Piepka i Leon Ropel z Gdańska, Tadeusz Kajan z Zielonej Góry i Włodzimierz Wnuk z Krakowa. Literaci spoza Olsztyna utrzymywali raczej luźny kontakt z klubem. Nie brali oni nawet udziału w walnych zgromadzeniach klubu. Przez większość trzyletnich kadencji prezesem zarządu był Władysław Gębik, sekretarzem - Klemens Oleksik i Teofil Ruczyński jako skarbnik, a kiedy Ruczyński zamieszkał w Lubawie funkcję skarbnika sprawowała Maria Zientara-Malewska. Zebrania statutowe odbywały się przy minimalnej frekwencji. Środki na działalność Klub Literatury Regionalnej czerpał ze zgromadzonych pieniędzy tzw. Funduszu Kajkowskiego w wysokości prawie 153 tysięcy złotych, dotacji Zarządu Głównego ZLP i wpływów wpłacanych także przez Spółdzielczość Pracy z terenu Warmii i Mazur.
W latach 1963-1979 Klub Literatury Regionalnej podejmował następujące inicjatywy:
Władysław Gębik był człowiekiem o szerokich zainteresowaniach. Zachęcał pisarzy i historyków do podejmowania tematów regionalnych. Wielu zawdzięczało mu pomoc, zachętę i ukierunkowanie. Do tych mogę się także zaliczyć. Wydawał książki starszym pisarzom i pomagał im w pozyskiwaniu środków do życia. Tak było z Michałem Lengowskim i Janem Dopatką. Powierzenie w 1955 roku 82-letniemu Michałowi Lengowskiemu funkcji prezesa Oddziału ZLP w Olsztynie miało raczej wymowę symboliczną. Faktycznie Oddziałem kierował sam Gębik. Bo któż to mógł czynić lepiej. Zresztą w 1961 roku nominalnie przejął prezesostwo. Następnie był wybierany przez kolejne kadencje, aż do 12 II 1972 roku, kiedy funkcję tę objął Leonard Turkowski. Odtąd dr Władysław Gębik mógł się zająć bardziej Klubem Literatury Regionalnej.
Czy w działaniach społeczno-kulturalnych Władysławowi Gębikowi wszystko udało się zrealizować ? Jest to pytanie retoryczne, bo ponosił również porażki. W 1965 roku bardzo zabiegał o przyznanie Janowi Dopatce specjalnej renty, aby powstrzymać tego poetę przed wyjazdem do Niemiec. I to mu się nie udało. Autor tylko co wydanego tomiku "Na skraju lasu" opuścił Polskę. Na zachodzie wypłacano mu, jeszcze przed 1939 rokiem, przyznaną rentę górnika-inwalidy, której w 1966 roku władze PRL nie były w stanie Dopatce wypłacić. Zawiódł Gębika także warmiński poeta Edmund German, bo nie ukończył szkoły w Polsce i również wyjechał do Niemiec. Nie przez wszystkich została zrozumiana jego forma utworzenia olsztyńskiego Oddziału ZLP. Artykuł Henryka Horosza, zatytułowany "Pochód staroświecczyzny", stanowił przejaw nieprzemyślanego krytykanctwa. Również krytycznie odnoszono się do opracowanej przez Gębika koncepcji regionalizmu, w głównych zarysach przejętej od Władysława Orkana, ale napełnionej współczesnymi treściami.
Władysław Gębik starał się być aktywnym do ostatnich swoich dni. Przez swoje długie życie pragnął kształtować Polaka "mądrego przed szkodą". Temu przeświadczeniu podporządkowane były wszystkie jego inicjatywy, zarówno wtedy kiedy był nauczycielem jak i w działaniach społeczno-kulturalnych, które doprowadziły do utworzenia olsztyńskiego środowiska literackiego. O tym nie można zapomnieć.