W Czytelni w Starym Ratuszu WBP odbyło się spotkanie z Mirosławą Kosmulską, autorką książki „Jak Bądkowski ze Słomczyńskim… Literackie listy z pieprzem”.
Rozmowę poprowadził Wojciech Ogrodziński.
Miłosława Kosmulska (ur. w 1984 r.) jest wnuczką Lecha Bądkowskiego. Ukończyła filologię polską, mieszka w Gdańsku.
Pracuje jako logopeda, specjalizuje się w logopedii medialnej. Od najmłodszych lat jest zafascynowana swoim dziadkiem.
Fascynację powiększył jej udział w porządkowaniu dokumentów, rękopisów i notatek po Bądkowskim, które rodzina przekazała
Bibliotece Gdańskiej PAN. Napisała pracę magisterską o epistolografii bazując w znacznym stopniu na dokumentującej
przyjaźnie literackie Lecha Bądkowskiego korespondencji ze Zbigniewem Herbertem, Andrzejem Braunem
czy Maciejem Słomczyńskim (Joe Alexem). Korespondencję z tym ostatnim została opracowała i wydała w formie książkowej.
„Jak Bądkowski ze Słomczyńskim… Literackie listy z pieprzem”
Kto wie coś o Lechu Bądkowskim?
Nie bez przyczyny coraz częściej słyszy się zwrot "legendarny Bądkowski". Coś w tym jest, bo jak zauważył premier Donald Tusk - przy okazji otwarcia w lutym br. w gmachu Senatu RP wystawy "Autorytety - Lech Bądkowski" - jest ogromna dysproporcja pomiędzy wielkością tej postaci, a powszechnością wiedzy o niej.
Życiorys Lecha Bądkowskiego wystarczyłby zapewne na niejeden scenariusz filmowy. W czasie drugiej wojny światowej walczył na różnych frontach, oficer, komandos - "cichociemny", odznaczony krzyżem Virtuti Militari za ... odmowę wykonania rozkazu!
Po wojnie nieugięty opozycjonista wobec komunistycznego reżymu przez bezpiekę - jak to wynika z akt IPN - uznany za najniebezpieczniejszego wroga ustroju na Pomorzu i określony kryptonimem "Inspirator". Posługujący się kilkoma językami, absolwent studiów ekonomicznych i prawniczych, literat, dziennikarz, publicysta, podjął się wieloletniego trudu uczenia samorządności.
Promował nowoczesną ideę regionalizmu. Pokazywał jak można komunie wyrywać choćby drobne obszary demokracji.
W 1980 roku negocjator i sygnatariusz Porozumień Sierpniowych; rzecznik prasowy "Solidarności". Do niego na konsultacje przyjeżdżali B.Geremek, T. Mazowiecki.
Zapisami cenzorskimi w PRL skazany na publiczny niebyt, zmarł w roku 1984 nie doczekawszy demokratycznej Polski. Nie doczekał czasów, w których swoim działaniem mógłby zasłużyć na szeroką popularność.
Jednak prawdziwe wartości nie giną. Ludzie, którzy zetknęli się z Lechem Bądkowskim pamiętają tego wielkiego umysłem i duchem człowieka. Teraz, w 25 rocznicę jego śmierci dają temu wyraz.
Dowodem jest oddająca mu cześć uchwała Senatu RP z dnia 18 lutego br., wystawy i spotkania.
Z okazji rocznicy pojawiła się też i książka prezentująca korespondencję Lecha Bądkowskiego z innym literatem Maciejem Słomczyńskim (znanym też jako Joe Alex - autor doskonałych kryminałów). Książka pt.: "Jak Bądkowski ze Słomczyńskim... Literackie listy z pieprzem" to świetna lektura stanowiąca świadectwo trudów życia codziennego i literackiego w okresie PRL-u. W przepełnionej humorem i uszczypliwościami korespondencji autorzy nie stronią także od tematów poważnych, niekiedy także wzruszających.
|
|