2009
październik

  Rytuał

Marina i Siergiej Diaczenko

Rytuał

Solaris 2008

Klasycznie recenzję należałoby zacząć od tego, czym jest przeczytana książka. Przeczytana książka jest powieścią fantasy, choć chyba bardziej słuszną nazwą byłoby „opowiadanie”, rozbudowane, ale jednak. Mamy tu bowiem do czynienia z jednym wątkiem, wokół którego rozgrywa się akcja. Autorzy umiejętnie budują napięciem dynamikę, tylko po to, żeby na końcu... zrzucić czytelnika ze smoczych skrzydeł. Metaforycznie, oczywiście.

No dobrze, ale o czym jest ta książka?

Jak na klasyczne fantasy przystało mamy do czynienia ze smokami, księżniczkami, książętami, magicznymi zwierciadłami, biżuterią, która zabija w wyrafinowany sposób. Pojawiają się również lochy (naprawdę imponujące w dodatku).

Smok ma na imię Arman, jest jedynym żyjącym potomkiem swojego – potężnego niegdyś – rodu. Odizolowany, zamknięty w swoich ponurych lękach i tęsknotach obracających się wokół tajemniczego „rzemiosła”, wpada na pomysł ukrócenia swoich cierpień. Robi to nieco... nietypowo (albo typowo – jak kto woli): porywa księżniczkę, przekonany, że w związku z tym pojawi się rycerz, gotów zabić smoka i bohatersko uwolnić białogłowę.

Tu jednak zaczynają się problemy, ponieważ – w wyniku zbiegu okoliczności – porwana zostanie niewłaściwa księżniczka.

Juta jest brzydka, złośliwa i – co gorsza – inteligentna. W związku z czym Arman będzie musiał trochę dłużej niż się spodziewał poczekać na rycerza, który byłby gotów oddać życie za księżniczkę. Przez parę miesięcy jest skazany na towarzystwo upartej i ciekawskiej dziewczyny.

Co wynika z zestawienia dwóch silnych charakterów, Czytelnik będzie musiał przekonać się sam. Dość powiedzieć, że dla obojga głównych bohaterów będzie to czas przygód (niebezpiecznych i fantastycznych), introspekcji (pachnącej) i przemian, czasem sięgających (dosłownie) głęboko w przeszłość.

Pod baśniową wręcz fabułą kryje się więcej niż widać na pierwszy, a nawet drugi rzut oka. Rytuał to nie tylko książka o miłości i przyjaźni. To opowieść o prawdziwej wolności, którą możemy odnaleźć przebywając z drugim człowiekiem, ale także o samotności, której przyczyną mogą być najbliżsi. O zrozumieniu, które odnajduje się w zupełnie nieoczekiwanych sytuacjach. O przywiązaniu większym niż egoizm. O tolerancji i jej braku. I w końcu - o poświęceniu, do którego zdolna jest tylko prawdziwa miłość.

Natalia Czerniewicz – bibliotekarka WBP w Olsztynie

 

Natalia Czerniewicz

fot. K. Tomaszewicz


WBP w Olsztynie