2009
lipiec

  Blondynka u szamana

Beata Pawlikowska

Blondynka u szamana

G+J RBA, 2004

Któż nie lubi podróżować? Każdy z nas chciałby zobaczyć jak najwięcej pięknych miejsc, zachwycić się tym, co egzotyczne, niepowtarzalne, niespotykane… W taką podróż zabiera czytelnika Beata Pawlikowska w swojej kolejnej fascynującej książce „Blondynka u szamana”. Jest ona zapisem osobistych doświadczeń autorki z wyprawy do nieznanej zwykłemu śmiertelnikowi dżungli amazońskiej.

Wędrując z panią Beatą i jej przewodnikiem Herkulesem możemy podziwiać zielone tereny Peru i Ekwadoru płynąc w górę rzeki Napo, a po wyjściu na ląd przeżyć kilka mrożących krew w żyłach historii. Tu nie ma czasu na nudę. Na każdym kroku czyha na nas niebezpieczeństwo – zwykły patyk może nagle okazać się jadowitym wężem, a mały robaczek wygłodzonym krwiopijcą. Dżungla kryje w sobie wiele niespodzianek, o których laik z Europy nawet nie śnił. Dodatkowo poczucie humoru autorki sprawia, że książkę czyta się jednym tchem!

Przemierzanie szlaków śladami pani Beaty daje możliwość nie tylko obcowania z niebezpieczną przyrodą. Mamy też okazję poznać Indian - ich codzienne życie, kulturę i rytuały, których doświadcza sama autorka. Mam tu na myśli inicjację szamańską, dzięki której odbywa ona magiczną podróż w głąb siebie i odkrywa tajniki ludzkiej duszy niedostępne zwykłym ludziom. Wiele też dowiaduje się o samej sobie.

Książką rozczaruje się ten, kto spodziewa się przewodnika po Ameryce Południowej. Jest to raczej zapis własnych obserwacji i doświadczeń z podróży. Autorka wykazuje się hartem ducha, odwagą i konsekwencją w osiąganiu celów. Pokazuje też, że warto realizować marzenia, nawet jeśli wydają się one zupełnie nierealne. A podróże niewątpliwie kształcą, również te odbyte dzięki lekturze i ogromnej sile wyobraźni czytelnika.

Jolanta Palma - polonistka

 

Jolanta Palma

WBP w Olsztynie