2008
wrzesień

  DLA MNIE TO SAMO

Edward Redliński

Telefrenia

Świat Książki 2005

Każda jego książka jest inna. Zupełnie niepodobna do wcześniejszych. Redliński chce, by książka była niepowtarzalna. Dzięki temu nie można jego, jak innych pisarzy, rozpoznać po stylu, sposobie pisania. Jednak jego cechą charakterystyczną jest prosty temat przedstawiony w niebanalny sposób i niesamowity język. Telefrenia do takich właśnie książek należy.

Opowieść snuje bohater Andrzej Kmicic. Opowiada o pracy, byłej żonie, synu, kobiecie, w której się zakochał i śmierci papieża. Porusza zwykłe, proste tematy, opisuje codzienność, w której dominują informacje – plotki z życia gwiazd, reklamy, klęski i inne wydarzenia, o których mówią i piszą dziennikarze. To swoista satyra na telewizję i kolorową prasę.

Redliński pokazuje, jaki wpływ na nasze postrzeganie mają media, w jaki sposób kształtują się poglądy i stereotypy. Wydaje się to jednak temat oklepany, opisany przez wielu współczesnych pisarzy, jednak autor potrafi tworzyć tak, jakby to było po raz pierwszy, zupełnie nowy motyw, wcześniej nieznany – interesująco i dowcipnie opisuje zwariowaną codzienność pięćdziesięciolatka, żywiącego się prasą kolorową, którą ma w zasięgu ręki.

Andrzej jest inżynierem, a na życie zarabia sprzedając gazety. Chodzi na mityngi osób uzależnionych od telewizji, spotyka tam osoby, które przypominają mu bohaterów ekranów (m. in. Robert De Niro, Steffi Graf, Gérard Depardieu) – i tak też ich nazywa.

Przełom stanowi śmierć Papieża. Wtedy Andrzej jedzie odwiedzić swoich rodziców. Odwiedza miejsca, które pamięta z dzieciństwa. Tam też postanawia, że kończy z pleplotami, dziuplą. Idzie na policję i zgłasza, że popełnił przestępstwo – z jego winy był zamach na WTC, gdyż miał swoją mantrę, którą powtarzał przez cztery lata co dziesięć sekund od piątej po południu do piątej rano, gdy oglądał filmy – Szanowni terroryści, rozpie…lcie Hollywood, tę szatańską fabrykę okrucieństwa, chciwości i szmiry!

Koniec książki jest jednak w iście hollywoodzkim stylu! Zupełnie niespodziewany, zaskakujący.

Książka zdecydowanie warta przeczytania.

Małgorzata Adamowicz – czytelniczka (studentka)

Małgorzata Adamowicz

WBP w Olsztynie