Proszę czekać, trwa wczytywanie strony...
Na stronach ksiąg i Internetu Bitwa pod Grunwaldem przez wieki
Nieznana jest i nieustalona dokładna urodzin Ulryka von Jungingen – najbardziej chyba znanego Polakom Krzyżaka (może prócz Albrechta Hohenzollerna). Wiadomo tylko, iż był młodszym bratem poprzedniego wielkiego mistrza zakonu – Konrada von Jungingen. Obaj wywodzili się ze Szwabii, gdzie niedaleko miasteczka Hechingen, na wyżynie nad rzeczką Starzel, stał stary zamek z XI wieku, należący do ich rodu. Ulryk prawdopodobnie wstąpił do zakonu jednocześnie z owym starszym bratem – około 1380 r. Początkowo sprawował małoznaczący urząd rybiczego w niewielkim zamku krzyżackim w Mortecku koło Morąga, ale w 1387 r. został kompanem ówczesnego wielkiego marszałka Zakonu, Konrada von Wallenroda, i towarzyszył mu nawet wtedy, gdy tamten został wielkim mistrzem. Już po wyborze Konrada na wielkiego mistrza – w latach 1393-1394 – był wójtem zakonnym Sambii, a od 11 maja – komturem Bałgii i wójtem Natangii. Przypuszcza się, iż awans w zakonnej hierarchii urzędniczej zawdzięczał bratu – niemniej po ośmiu latach objął urząd wielkiego marszałka i stał się jednym z największych dostojników krzyżackich. Wybór Ulryka na wielkiego mistrza (26.07.1407 r.) obrósł w legendę. Według kroniki gdańskiej jego brat Konrad ostrzegał współbraci przed ewentualnym wyborem wojowniczego Ulryka na swego następcę, podobno wręcz nazwał go głupcem... Anegdoty tej nie udokumentowano w innych źródłach historycznych – ukazywała być może tylko ówczesny rozdźwięk wewnątrz Zakonu. Ulryk należał bowiem do stronnictwa krzyżackiego, które forsowało pogląd, iż skoro konflikt wojenny ze stroną polsko-litewską jest nieunikniony, to odwlekanie tego faktu bynajmniej nie wychodzi Krzyżakom na korzyść. Jak widać z wyniku wyborów – większość dostojników zakonnych myślała tak samo. Bracia von Jungingen – jakkolwiek podobnie zapatrywali się na sprawę podboju ziem litewskich i słowiańskich nad Bałtykiem – znacznie różnili się charakterem i zdolnościami. Konrad był spokojniejszy, ostrożniejszy i mniej bystry, Ulryk – ostrzejszy, zdecydowany i przenikliwszy. Konrad był bardziej dyplomatą, Ulryk – wodzem. W ocenie sytuacji politycznej młodszy brat przewyższał starszego. Podczas gdy Konrad wierzył, że intrygami i mieczem zdoła zniweczyć zgubną dla Zakonu unię polsko-litewską, i kierował swe siły krzyżackie ku polityce morskiej, dążąc do panowania nad Bałtykiem za cenę wojny z państwami skandynawskimi, Ulryk – jak już powiedziano – dostrzegł, że czas pracuje na korzyść Polski i Litwy, i że nie wolno rozpraszać wojskowych sił zakonnych w kilku kierunkach (jako że rozstrzygnięcie konfliktu będzie miało miejsce na lądzie, a nie na morzu). Oczywiście Konrad nie tyle był miłośnikiem pokoju, co po prostu nie chciał walczyć na kilku frontach. Ulryk jest niedoceniany przez literaturę niemiecką, jako „ten, co przegrał bitwę z armią polsko-rusko-litewską”. Nie był jednak bardziej wojowniczy ani lekkomyślny od Konrada – był tylko konsekwentniejszy i rzeczywiście zdecydowany na rozgrywkę, która im później nastąpiłaby, tym mniejszą dawała szansę na wygraną. Wiadomo, że był nieprzeciętnym dowódcą – jedynym spośród swoich poprzedników i następców, którego „Krótka historia mistrzów zakonu” określiła jako „męża potężnego orężem i najuczeńszego w sprawach wojskowych”(Posilge (kronikarz): Scriptores Rerum Prussicarum, tom IV, s. 265: „vir armis potens ad bella doctissimis” [za: Stefan Kuczyński, Rzeczywistość historyczna w „Krzyżakach” Henryka Sienkiewicza, Warszawa, PIW, 1963, s. 122].). Ulryk jednego obawiał się naprawdę: jednoczesnego konfliktu z dwoma przeciwnikami – stroną polsko-litewską oraz unią państw skandynawskich. W przeciwieństwie do swego brata nie czuł się przygotowany do wojny na Bałtyku, natomiast konfliktu z Polską i Litwą nie obawiał się wcale – i zaczął się nawet do niego przygotowywać, szukając jednocześnie możliwości zawarcia przymierza ze Skandynawią. W takich też celach dyplomatycznych w 1408 r. odsprzedał królowej szwedzkiej Małgorzacie Gotlandię po cenie dla siebie stratnej – za 9 tysięcy goldenów – i właśnie dzięki tej transakcji Zakon ocalał po klęsce grunwaldzkiej. Jednocześnie próbował za pomocą polityki dyplomatycznej oraz intryg rozbić unię polsko-litewską: sfinansował nawet Witoldowi, wielkiemu księciu Litwy, wyprawę na Nowogród Wielki. Jednak klęska księcia i jego zdrada – ostateczne porozumienie z Jagiełłą – zniweczyły plany wielkiego mistrza. Już w połowie 1409 r. rychła wojna z Litwą była przesądzona, a do tego polskie poselstwo z arcybiskupem gnieźnieńskim Mikołajem z Kurowa oświadczyło jednoznaczne poparcie dla Litwy. Zachowała się wypowiedź wielkiego mistrza podsumowująca te fiasko dyplomatyczne: „Wolę ja zatem uderzyć na głowę niż na członki i raczej ruszę na Polskę, kraj ludny i uprawny, niż na litewskie puszcze”. Ulryk do wojny przygotowywał się starannie, a w walce z Jagiełłą użył wszystkich najnowszych, znanych podówczas w Europie Zachodniej sposobów wojowania (i miał wbrew pozorom wiele szans na wygranie wojny) – był więc nie byle jakim przeciwnikiem w starciu. Intuicja Sienkiewicza wbrew całej ówczesnej literaturze polskiej i niemieckiej nadała postaci wielkiego mistrza w powieści „Krzyżacy” rysy budzące szacunek(Stefan Kuczyński, op. cit., s. 122-124.). 6 sierpnia Ulryk wystawił w Malborku formalny akt wypowiedzenia wojny, trzy dni później ogłoszono króla polskiego oficjalnym wrogiem Zakonu, a w niecały tydzień później wojska krzyżackie zaatakowały terytorium Polski. Rozstrzygające starcie tej dość gwałtownej kampanii dokonało się 15 lipca 1410 r. na polach pod Grunwaldem, gdy przeciw 30-tysięcznej armii polsko-litewskiej stanęła 20-tysięczna armia Krzyżaków. Dowodził nią dojrzały, jak na ówczesne czasy, bo 50-letni (dziś – zaledwie) wielki mistrz, Ulryk von Jungingen. Miał pewne kłopoty ze wzrokiem, a jego sława doskonałego rycerza już właściwie przeminęła. Lubił za to otaczać się zbytkiem niegodnym zakonnika, o czym świadczą rachunki z jego wydatków odnotowane w księdze podskarbiego malborskiego: „25 grzywien na kość słoniową potrzebną do wykonania stolika... 7 skojców na podbicie słomianego kapelusza podróżnego... 4 grzywny na nowe srebrne okucia rękojeści i pochwy miecza... 18 grzywien za zrobienie 13 małych i 2 dużych srebrnych mis stołowych...”. Lubił grajków, tancerzy i linoskoczków, a także wystawne uczty. W 1409 r. tuż przed zdobyciem zamku w Złotoryi kazał postawić u jego stóp suto zastawiony stół, ściągnął orkiestrę oraz „niewiasty i dziewice z Torunia”, po czym zarządził szturm na zamek, a do stołu zasiadło 12 najznakomitszych rycerzy krzyżackich, aby podziwiać „widowisko”. Orkiestra grała, dziewice klaskały, a knechci zakonni dobijali obrońców zamku. Była to tzw. biesiada honorowa, nawiązująca do legendy o królu Arturze i rycerz Okrągłego Stołu. Bitwa lipcowa odbyła się we wtorek około południa – na polach między Łodwigowem a Stębarkiem. Wielki mistrz początkowo odnosił znaczny sukces – wygrał pierwsze starcie na prawym skrzydle polskich wojsk królewskich (dzięki ciężkozbrojnej jeździe) z jazdą litewską i ruską. Stopniowo jednak ataki oddziałów krzyżackich pod osobistym dowództwem wielkiego mistrza były coraz mniej udane, wręcz coraz bardziej szkodotwórcze. Pod wieczór Ulryk ostatni raz ruszył do boju: w śmiałym i niespodziewanym manewrze, z szesnastoma zdolnymi jeszcze do walki chorągwiami krzyżackimi, uderzył w bok szyków polskich (Sienkiewicz opisał „jego” słowa: „Nie daj Bóg, abym ja opuścił to pole, na którym tylu mężnych poległo! Nie daj Bóg!”). Atak został powstrzymany – już w pierwszym starciu „padli mistrz, marszałek i komturzy całego Zakonu”. Bitwa zakończyła się straszliwą klęską Krzyżaków – wśród około 8 tysięcy poległych po stronie Zakonu było tylko 206 braci. Na osobiste polecenie Jagiełły w stosie zmarłych odszukano zwłoki Ulryka, owinięto w białe płótno i odesłano na wozie pokrytym złotogłowiem do Malborka – tam zostały złożone w grobowcu wielkich mistrzów w kaplicy św. Anny. Dla mieszkańców Warmii i Mazur Ulryk von Jungingen stanowi postać należącą do tzw. panteonu „regionalnych postaci historycznych” – obok Kopernika, Herdera, Nowowiejskiego czy Mendelsohna.

Oprac. Anna Rau




Wielki Mistrz Ulryk von Jungingen
(15 w.)


Wielki Mistrz Ulryk von Jungingen
(rysunek niemiecki ; 1674 r.)


Chorągiew Wielkiego Mistrza


Herb Ulryka von Jungingen


Herb Ulryka von Jungingen


Herb Ulryka von Jungingen


Ulryk von Jungingen
(linoryt ; 17 w.)


Jagiełło nad ciałem Ulryka von Jungingena
(szkic do „Bitwy pod Grunwaldem” ; Jan Matejko ; 19-20 w.)


Ulryk von Jungingen
(fragment „Bitwy pod Grunwaldem” ; Jan Matejko ; 19-20 w.)


Ulryk von Jungingen
(fragment dioramy „Bitwa pod Grunwaldem”, Tadeusz Rozwadowski i Tadeusz Popiel ; 1910 r.)


Polska karta pocztowa
(1911 r.)


Pomnik w Krakowie
(1910 r.)


Jagiełło
(J. Raszko ; projekt Pomnika Grunwaldzkiego ; 20 w.)
Źródło: zbiory WBP w Olsztynie


Stanisław Jasiukiewicz jako Ulryk w filmie „Krzyżacy”
(reż. A. Ford ; 20 w.)
Źródło: internet (© Muzeum Kinematografii w Łodzi)


Bitwa
(Wiesław Szamborski ; 20 w.)
Źródło: Grunwald '88 : VI Ogólnopolski Plener Malarski. - Olsztyn: BWA, 1988.


Ulryk von Jungingen
(współczesna figurka miniaturowa ; 20 w.)
Źródło: internet


Potyczka Ulryka podczas bitwy pod Grunwaldem
(21 w.)
Źródło: internet


Ulryk von Jungingen
(Marek Wdziekoński ; 21 w.)
Źródło: Pizuński, Paweł: Tajemnice_Grunwaldu. - [Skarszewy]: Arenga, 2004.