"WZORY NAŚLADOWANIA GODNE"Szanowni Państwo! Zachęcamy do tworzenia nowych form poetyckich i literackich lub wykorzystywania już istniejących, wszak "dobry wzór tynfa wart". Tych, co pragną spróbować swoich sił, zapraszamy do zapoznania się z pomysłami m. in. Wisławy Szymborskiej, Stanisława Barańczaka, Michała Rusinka czy Edwarda Leara. Czyż trzeba więcej? Zapraszamy do wspólnej zabawy Tych, co lubią trafnie dobrać, udanie zrymować i myśli niepoważne przyoblec w formę żartobliwą. Wisława Szymborska MOSKALIKI Kto powiedział, że Anglicy uczęszczają do teatrów, tego rąbnę po przyłbicy pod kościołem Bonifratów Kto powiedział, że Francuzi piją kawę z filiżanek, temu pierwszy dam po buzi przed świątynią Felicjanek. Kto powiedział, że Finowie mają wujów i kuzynów, krzyżem zdzielę go po głowie w krypcie Ojców Kapucynów. LEPIEJE Lepiej złamać obie nogi, niż miejscowe zjeść pierogi. Lepiej mieć życiorys brzydki, niż tutejsze jadać frytki. Lepiej w głowę dostać drągiem, niż się tutaj raczyć pstrągiem. Szymborska, W.: Rymowanki dla dużych dzieci: z wyklejankami Autorki. Kraków: "a5", 2003. (Biblioteka Poetycka Wydawnictwa). Stanisław Barańczak BIOGRAFIOŁY GOETHE Johann Wolfgang Goethe Zatrudniał specjalnego egzegetę Do wyjaśniania publice, że poetą jest śmiesznym i fajnym; Sam nie mógł tego wyjawić, ponieważ był radcą tajnym. ERAZM Gdy sobie wypił, filozof Erazm Wymawiał zwrot "straszny marazm" jako "steraszny merazm" A "skradł cnotę łotr damie" jako "... łoter damie". Wzbudzało to wesołość w całym Rotterdamie. KANT W głównym parku Królewca Immanuel Kant Podrywał wieczorami dzierlatki, rzucając z głupia frant Zdania typu "Niebo gwiaździste nade mną, a prawo moralne we mnie" Oraz zezując na krzaki znacząco i nieprzyjemnie. Barańczak, S.: Biografioły: poczet 56 jednostek.... Poznań: "a5", 1991. GEOGRAFIOŁY BELGIA Stolica, Bruksela Imienia udziela Jarzynie: brukselce. Nie cenię ja wielce Brukselki: jarzyna Smakiem przypomina Gumową uszczelkę. Ale zgań brukselkę W obecności Belga: Czeka cię obelga. NORWEGIA Na podstawie doświadczeń własnych Poeta ostrzega Każdego, kto ma zamiar rodowitego Norwega Częstować informacją, że czar Norwegii polega Na fiordzie: Za coś takiego Norweg, choć flegmatyk, daje po mordzie. ROSJA Słowem najczęściej słyszanym w Rosji jest wykrzyknik: "Ech!..." Wzbudza on wiele ech W zagatkowej duszy rosyjskiej, która jest aż tak zagadkowa, Że nie wyjaśnia bliżej znaczenia tego słowa. Barańczak, S.: Geografioły: z notatek globtrottera - domatora. Warszawa: Prószyński i S-ka, 1998. Michał Rusinek LIMERYKI Pewien poeta z Nowogródka miał organ, jak u krasnoludka. Żyjąc w kompleksach oraz strachu, za skałą chował się Judahu, gdzie łkał, aż trzęsła mu się bródka. Pewien Greczyn na Peloponezie Jeśli pił już, to pił ile wlezie. Aojdowie z antycznej Hellady ułożyli o nim dwie ballady (tak rozbieżne, jak bywa przy zezie). Pewne stworzenie z miasta Pcim głowiło się, czym jest lub kim. Zwłaszcza po wypiciu wódeczki płakało do swojej szklaneczki, a cały Pcim łkał razem z nim. Rusinek, M.: Limeryki. Warszawa: Jacek Santorski & CO Agencja Wydawnicza, 2006. Edward Lear LIMERYKI Pewien smakosz w cieśninie Dampiera Czytał na jednej nodze Homera, Aż zesłupiawszy cały Rzucił się w morze ze skały I nie czytał już więcej Homera Pewien starzec w pobliżu Troi Zwykł pić ciepły koniak z sosem z soi, Pije i się zachwyca, Łyżką, w świetle księżyca, No i doi to, i doi, u bram Troi. Pewien odludek w Braniewie Lubił przebywać na drzewie, Aż wreszcie, dręczony Bez przerwy przez wrony, Krzyknął: "Wolę już mieszkać w Braniewie!". Lear, E.: Limeryki wszystkie. Warszawa: Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, 1986.
|