powiat działdowski

Szostek Barbara

Tomek na stromym zboczu

Pewnego dnia Tomek postanowił pojechać na Warmię i Mazury, czyli do województwa położonego mniej więcej na północy Polski, by odwiedzić rodzinę.

Ciotki Tomka mieszkały w Olsztynie. Niedaleko, którego znajduje się Góra Dylewska.

- Nareszcie - powiedział chłopiec. – Jestem spakowany. Wyjeżdżam o świcie, a teraz pójdę spać. Oznajmiając to był bardzo zmęczony i zasnął.

Tomek jest grzecznym, rezolutnym i dobrze ułożonym chłopcem i nigdy nikomu nie sprawiał kłopotów. Wstał punktualnie z uśmiechem na twarzy, choć rzadko zdarza się to w jego przypadku. Tomek poszedł na początek do toalety, potem ubrał się, zjadł śniadanie. Po godzinie wziął swój bagaż i wsiadł do pociągu. Spędził tam półtorej dnia i całą noc. W południu o dwunastej był na miejscu.

- Tak. To chyba tu. Trochę się boję, jak zareagują ciocie.

- Masz na imię Tomek chłopcze? – spytała starsza pani.

- Tak, a skąd pani wie?

- Jestem sąsiadką Twoich cioć. Są to dwie urocze siostry bliźniaczki - Agata i Agnieszka. Tomku odprowadzę Cię pod ich dom i opowiem o nich, dobrze?

- Dobrze, a czy to daleko?

- Niecałe 200 m. Twoje ciocie są bardzo uprzejme. Obie są blondynkami, mają proste włosy i śniadą cerę. Są chyba 10 lat młodsze ode mnie, czyli mają po 29 lat. Agnieszka pracuje jako sekretarka w dużej firmie, a Agata prowadzi tutejszy sklep z odzieżą sportową. Nie są mężatkami. Nie są chytre, łapczywe. Umieją się dzielić z innymi ludźmi, są pomocne i przydatne. Tomku ja Ci opowiadam, a Ty pytaj, jeśli chcesz wiedzieć o nich coś więcej. Może o czymś zapomniałam.

- Nie, dziękuję.

- No i otóż to. Jesteśmy na miejscu. Ja już idę, a Ty zapukaj i wchodź bez wahania.

- Ale...ja…no…przecież…

- Co? Na co czekasz? Do zobaczenia Tomku.

- Dziękuję za wszystko. Do widzenia! – po pożegnaniu starszej pani chłopiec niepewnie podszedł do drzwi. Wreszcie zebrał się na odwagę i zapukał. Po chwili odezwał się głos.

- Kto tam?

- Tomek.

-Ach! Dzień dobry!

- Dzień dobry! Odprowadziła mnie pod Wasz dom miła, starsza kobieta. Powiedziała, że jest Waszą sąsiadką.

- Ach tak! To pani Miecia. Prawda, że przemiła kobieta?

- Tak, tak.

Ciocie Tomka były takie same jak z opisu pani Mieci.

- Tomku? Jesteś zmęczony? Jest 19sta.

- Tak, położę się.

- A może chcesz jeść?

- Nie, dziękuję, pójdę spać.

Tomek pragnął zwiedzić miasto, a przy okazji znaleźć kolegę. Najbardziej chciał zobaczyć Górę Dylewską, dużo o niej słyszał. Następnego dnia rano, po śniadaniu, chodził alejami i ścieżkami Olsztyna. Na początek poszedł zobaczyć Urząd Gminy, a potem Dom Kultury. Po obiedzie spytał Agnieszki, czy może iść zobaczyć tą górę. Agnieszka zgodziła się bez wahania, bo przecież uważała, że dzieci w jego wieku powinny zwiedzać.

Tomek kupił bilet. Po chwili rzuciła mu się w oczy pewna rodzina. Postanowił się jej bacznie trzymać, aby się nie zgubić. W skład rodziny Karskich, bo tak mieli nazwisko wchodzili: 5-letnia Ada, 10-letni Michał oraz ich mama i tata. Tomek trzymał się 10m za rodziną. Na początek szli przez wydeptaną ścieżkę, potem przez kamienie wzniesienia. Następnie, gdy szli przez skaliste i dość strome góry przypięci zostali pasami bezpieczeństwa. Ada była przypięta przed Tomkiem. W pewnej chwili, gdy trzeba było przyśpieszyć dziewczynka potknęła się, a przez przypadek odpiął się jej pas zabezpieczający. Dziewczynka spadała w bardzo szybkim tempie. Tomek, gdy tylko to zobaczył próbował złapać ją za rękę, lecz mu się to nie udało. W pewnej chwili chłopiec zobaczył linę. Szybko odpiął pas, złapał dziewczynkę, chwycił się mocno liny i razem z Adą zjechali na dół. Tomek wziął małą dziewczynkę na ręce i zaniósł do pierwszego lepszego szpitala. Ada była bardzo zraniona. Miała zdartą skórę na prawie całym ciele, a na twarzy była pokaleczona. Rodzina dziewczynki, gdy tylko dowiedziała się o tym strasznym wypadku podziękowała Tomkowi za uratowanie życia Adzie.

Tomek nic nikomu o tym nie powiedział. Nazajutrz ktoś zapukał do drzwi…

- Kto tam?

- Listonosz.

- Ach, to pan. Dzień dobry.

- Dzień dobry, słyszała pani nowinę?

- Jaką?

- Proszę spojrzeć…pierwsze strony gazet!!!

- Dziękuję.

9 czerwca. Została uratowana 5-letnia Ada.(…)Spadła ze stromego zbocza.(…)Uratował ją Tomek/nr domu 43. Mały bohater zostanie nagrodzony pucharem burmistrza.(…)O losie dziewczynki dowiecie się w TELEEXPRESIE o 12stej.

- Tomku, dlaczego nic nie powiedziałeś?

- To długa i męcząca historia ciociu…

◄cofnij    ▲do góry