powiat ostródzki

Kiryluk Michał

Przygoda Tomka

Mam na imię Tomek i opowiem Wam jak spędziłem wakacje w Krainie Tysiąca Jezior- na Warmii i Mazurach.... A było to tak...

Zbliżał się koniec roku szkolnego. Słońce mocno świeciło, a ja nie miałem żadnej koncepcji na spędzenie dwóch miesięcy wolnych od szkoły. Trochę mnie to przytłaczało. Nagle przypomniałem sobie, że jeden ze znajomych pożyczył mi broszurkę o ciekawych miejscach na północnym wschodzie kraju. Rozpocząłem poszukiwania w czeluściach mojego biurka. Mogłem też znaleźć tą ofertę w Internecie, jednak nie byłem zwolennikiem nowych technologii. Mniejsza z tym. Po około piętnastu minut znalazłem. Prospekt był zatytułowany: „Morąg- Olsztyn- Elbląg- od jeziora aż po Skiertąg”. Zainteresowało mnie to. Otworzyłem i przeczytałem:

„Warmia, historyczna kraina w dorzeczu Łyny i Pasłeki, to prawdziwy raj dla miłośników przygód, gotyckich zamkow i wszelkich dyscyplin sportowych, także zimowych...”.

„Mazury pozostają mekką polskich wodniaków [...]. Plaże i kąpieliska zachęcają do wypoczynku nad wodą...”.

Pomyślałem, że to coś dla mnie. Od zawsze przecież lubiłem aktywny wypoczynek. Nie namyślając się długo, spakowałem się i wsiadłem w pociąg.

Pierwszym przystankiem na mojej trasie był Frombork. Jest to miasto Mikołaja Kopernika, w którym uczony spędził większość życia, napisał „De revolutionibus” i... w którym zmarł. Nad Fromborkiem góruje gotycka katedra, Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i Św. Andrzeja. To w jej podziemiach został pochowany Kopernik. Organy katedry wydają jeden z najdłuższych dźwięków. Miasto bardzo mi się podobało. Ma świetną bazę hotelową, więc szybko znalazłem nocleg. Wieczorem zaś zagłębiłem się w książkę o historii ziem. Przeczytałem:

„Nazwa krainy pochodzi od pruskiego plemienia Warmów, zamieszkujących przed wiekami te tereny. W połowie XIII wieku Warmia została podbita przez Krzyżaków, ale po wojnie trzynastoletniej stała się częścią państwa polskiego. Rządzili nią biskupi warmińscy- warto zobaczyć te wspaniałe zamki w Lidzbarku Warmińskim i Olsztynie...”

-Teraz muszę jechać do Lidzbarka Warmińskiego, by zobaczyć ten wspaniały zamek- uświadomiłem sobie.

Pożegnałem się z recepcjonistką, oddałem książkę, zdałem klucz i ruszyłem w dalszą drogę. Podroż minęła szybko, a Lidzbark był urokliwym miasteczkiem. Zamek biskupów warmińskich, także nie wymaga rekomendacji. Pod miasteczkiem płyną źródła geotermalne. Warte zobaczenia są też: Góra Krzyżowa i Wysoka Brama. Kupiłem kilka pamiątek i postanowiłem, ze kiedyś tu wróce. Nie zabawiłem w Lidzbarku zbyt długo, ponieważ miałem ochotę jechać na basen z prawdziwego zdarzenia. Wiedziałem, że ciekawie jest w Mikołajkach, ale chciałem zobaczyć, w jakim stanie są inne obiekty.

-Zapytam o to panią z recepcji- pomyślałem.

Zaraz jak tylko wróciłem do pensjonatu zagadnąłem:

-Dzień dobry. Czy wie pani może gdzie jest jakiś basen?

-Dzień dobry. Wiesz co, moje dzieciaki lubią jeździć na basen do Ostródy...

-Do Ostródy, hm...

-Tak, mają tam bardzo dobre warunki...

-A są tam jakieś zabytki?

-Oczywiście...

-Czy można tam zobaczyć coś oprócz zabytków?

-Są inne atrakcje, np. przegląd zespołów teatralnych...

-Dziękuj pani bardzo za pomoc...

-Ależ proszę bardzo.

Za radą recepcjonistki postanowiłem udać się do Ostródy. Potem miałem jeszcze w planach Olsztyn, Morąg i Elbląg, ale na razie skupiłem się na Ostródzie i jej zabytkach. Byłem bardzo ciekawy tego miejsca.

Podróż odbyłem autobusem. Po drodze podziwiałem piękne widoki.

Po przyjeździe udałem się do jednej z wielu knajpek, by coś zjeść. Nie przepadam za nie zdrowym jedzeniem, więc zamówiłem zupę i drugie danie. Później poszedłem trochę pozwiedzać. Najbardziej spodobał mi się gotycki zamek z piękną sceną, na której odbywają się przeglądy teatralne. Spotkałem też harcerzy z drużyny wodnej, którzy pokazali mi przystań, na której karmiliśmy łabędzie i inne ptaki. Na koniec mojego pobytu poszliśmy na basen. Było świetnie. Śmieliśmy się i żartowaliśmy.

-Musisz pojechać z nami na Grunwald.

-Naprawdę mogę?

-Jasne!

-Dzięki za zaproszenie...

-Drobiazg.

-Muszę już jechać..

-Gdzie teraz ruszasz?

-Chyba do Olsztyna...

-Dobry wybór.

-No to na razie.

-Do zobaczenia na Grunwaldzie.

W tym miłym nastroju pożegnałem się z harcerzami i ruszyłem dalej.

W Olsztynie urzekła mnie zwłaszcza starówka i jej zabytkowe kamienice. Udałem się też do biura informacji turystycznej by dowiedzieć się więcej o Olsztynie i okolicach.

-Dzień dobry.

-Dzień dobry.

-Chciałbym dowiedzieć się czegoś o zabytkach na tych terenach.

-Mam ciekawe broszurki na ten temat.

-Mógłby mi pan je udostępnić?

-Oczywiście, proszę bardzo.

-Dziękuje. Do widzenia.

-Do widzenia.

Broszurka od Pana z IT były interesujące. Oprócz zabytków były tam opisy ptactwa wodnego, itp. W Olsztynie nie zwiedzałem tylko zabytków. Zawitałem też na jednym z wielu kąpielisk. Bardzo mi się tam podobało. Były świetne warunki. Niestety, nie zabawiłem tu długo, ponieważ gonił mnie czas,

Następnym przystankiem na mojej trasie był Morąg. To niewielkie miasteczko liczące niecałe 20 tysięcy mieszkańców, urzekło mnie swoim blaskiem. Zwiedziłem ratusz gotycki, muzeum imienia J.G. Herdera, zamek krzyżacki. Byłem tez w kościele pod wezwaniem św. Piotra i Pawła. W Morągu istnieje także rezerwat ptactwa wodnego, w którym chronione są liczne gatunki dzikich zwierząt. Żyje tam, np. łabędź niemy, który występuje licznie na Mazurach i Pomorzu. To najcięższy ptak fruwający- jego waga dochodzi do 22 kg, a rozpiętość skrzydeł może wynosić nawet 235 centymetrów.

W tym miasteczku są także inne atrakcje, np. różne festyny organizowane między innymi z okazji Dni Morąga (które odbywają się w sierpniu),itp. Morąg otaczają miejscowości położone nad jeziorem: Bogaczewo, Kretowiny, w którym można miło spędzić czas. Najchętniej, w ogóle nie wyjeżdżałbym z Morąga, ale czekały jeszcze inne miejsca godne uwagi. Następny był Elbląg.

Jeszcze nigdy nie byłem w tym mieście. Słyszałem o nim tylko od znajomych. Mówili, że Elbląg jest rozległy, ale nie przerażało mnie to. Byłem między innymi w kinie „Światowid”. Był to ogromny budynek, z kawiarnią, salą kinową, na której wyświetlano filmy i wystawiano sztuki teatralne. Elbląg jest również siedzibą diecezji elbląskiej. W katedrze, która mnie urzekła, w Wielki Czwartek święcone jest krzyżmo i oleje. Po mieście jeżdżą również tramwaje. Nie mogłem przepuścić takiej okazji. Nie mogłem przepuścić takiej okazji. Elbląg jest słynny jeszcze z jednego powodu.- kanału ostródzko -elbląskiego, znanego w całej Europie. Oprócz obejrzenia, zdecydowałem się także na pójście do muzeum.

-Dzień dobry.

Dzień dobry. Czy mogę Ci służyć?

-Chciałbym prosić jeden ulgowy bilet.

-Proszę bardzo.

-Ile płace?

-Trzy złote.

-Dziękuję. Do widzenia.

-Do widzenia.

W muzeum widziałem wiele obrazów i rzeźb.

Niestety wkrótce potem musiałem opuścić Elbląg, a tak naprawdę to cała Warmię i Mazury i wrócić do domu. Jestem pewien, że jeszcze kiedyś zawitam w te strony.

◄cofnij    ▲do góry