START REGULAMIN KONKURSU PRACE LITERACKIE LAUREATÓW WOJEWÓDZKICH PRACE LITERACKIE LAUREATÓW POWIATOWYCH PRACE LITERACKIE
powiat działdowski (12) |
powiat nidzickiKaczmarczyk KingaTomek na Warmii i Mazurach* Tomek!- zawołała ciocia.- Dzwoni ciocia Wiesia z Nidzicy! Chodź szybko. Tomek podszedł do cioci. * Co się stało, że dzwoni ciocia Wiesia.- Zapytał zdziwiony. * Masz. Ciocia chce z tobą rozmawiać. * Halo? Tomeczek. Tu ciocia Wiesia z Nidzicy mówi. Gdzie ty się wybierasz na wakacje kochanie? Tomek zdziwiony pytaniem cioci odpowiada: * Jeszcze nie wiem, a dlaczego się ciocia pyta? * Już wiesz przyjedziesz do mnie do Nidzicy, zaraz po zakończeniu roku szkolnego. Poznasz Agnieszkę moją wnuczkę. A teraz daj mi do telefonu twoją ciocię kochanie. Tomek z zadowoleniem podał słuchawkę cioci, która koło niego stała. „Nie będę całe wakacje w Warszawie. Hurra!!!”- Pomyślał. Na drugi dzień ubrany w garnitur i poszedł na zakończenie roku, gdzie odebrał swoje świadectwo. Gdy wrócił do domu w drzwiach czekała na niego ciocia z wujkiem. * Tomku!- Krzyczała ciocia.- Pokaż świadectwo. Tomek dał świadectwo i zapytał: * Ciociu? A kiedy pojadę do Nidzicy. Ciocia patrząc w świadectwo powiedziała: * Idź do swojego pokoju i pakuj swoje rzeczy do walizki. Pojedziesz pociągiem. Tomek bez chwili namysłu pobiegł do swojego pokoju lecz zaraz wrócił z pytaniem: * Ciociu, a ta Agnieszka to ile ma lat? * Jest w szóstej klasie, nazywa się Agnieszka Pietrucha i lubi przygody.- Powiedziała ciocia. Tomek zaczął pakować wszystko jak leci. * Tomku, co ty robisz? Przecież ty jedziesz tylko na miesiąc, a nie na rok!- Krzyknęła ciocia. * Po co ci tyle par koszulek. Przecież możesz sobie tam wyprać. * Ale ciociu!- Powiedział Tomek. * Idź lepiej do wujka. On ogląda jakiś film w telewizji. A ja cię tu spakuje. * Dobrze.- Powiedział Tomek i poszedł. Potem Tomek zjadł kolację i poszedł się umyć. Kiedy wyszedł z łazienki podsłuchał, że ciocia z wujkiem o czymś rozmawiają. Podszedł bliżej i usłyszał: * To dobrze, że Tomek jedzie do Nidzicy, może zaprzyjaźni się z Agnieszką. Tomek pomyślał, że nie ma sensu dłużej stać pod drzwiami i poszedł do swojego pokoju. Długo nie mógł zasnąć, bo myślał o Agnieszce. * Tomek!- Potrząsła śpiącym Tomkiem ciocia.- Wstawaj. Tomek bez chwili namysłu wstał i pobiegł do łazienki. * Gotowy- spytał wujek. * Tak - odpowiedział bez wahania - To idziemy. Pożegnaj się z ciocią, a ja wyjdę już – powiedział wujek i wyszedł. - To do zobaczenia Tomku . Szczęśliwej podróży. - powiedziała ciocia . * Dziękuje - odparł Tomek i wyszedł. Wujek czekał na niego na schodach i poszli. .Kiedy doszli do kasy z biletami wujek powiedział: * Tomku kup bilet do Nidzicy i wsiądź do pociągu. Ja się śpieszę. To do zobaczenia. * Do zobaczenia- powiedział Tomek. Kupił bilet i wsiadł do pociągu. Jechał trzy godziny. Kiedy w końcu dotarł do Nidzicy. Tam czekała na niego ciocia Wiesia i Agnieszka. * Dzień dobry. To ja Tomek Wilmowski. * Ale ty urosłeś, nie poznałam cię. To jest Agnieszka, poznajcie się – powiedziała ciocia. * Cześć. Agnieszka to moje pełne imię, ale wszyscy mówią na mnie Aga. * No to jak już zapoznaliście się to idziemy.- Nadal głośno mówiła ciocia. - Idziemy na ulicę Konopnicką, to zaraz za tym domem- wskazała ręką mały domek. Tomek szedł koło Agi i oglądał budynki. Stały tam dwa bloki. * Ten pierwszy to babci.- Powiedziała Aga. Weszli do domu. Ciocia pokazała Tomkowi jego pokuj i kazała mu rozpakować się. Po wykonaniu polecenia Tomek spytał się: * Czy możemy z Agnieszką iść na „Kamień Tatarski”. * Oczywiście. Macie tu pieniądze na bilety. Wyszli z domu i poszli na przystanek autobusowy. Po chwili autobus przyjechał. Tomek usiadł, a Agnieszka poszła skasować bilety. Po dziesięciu minutach byli już na miejscu. Tomek szedł za Agą. * To tam.- Pokazała Tomkowi palcem wielki kamień. * Czy z tym kamieniem wiąże się jakaś legenda. * Podobno w zamku w strzeżonej sali jest schowany skarb. Możemy tam pojechać.- Zaproponowała Agnieszka. Wrócili na przystanek, i pojechali zwiedzić zamek. * Mówiłaś, że ta sala jest strzeżona. * Tak, ale ja mam wejście darmowe. Poczekaj mam pomysł. Ja zagadam strażnika, a ty wślizgniesz się. Weszli do pięknej sali, w której znajdowały się dzbany, zbroje, i inne zabytki. A w rogu stała złota skrzynia. * To sala, w której znajduję się skarb, tego Janka z legendy.- Powiedziała Aga i podeszła do złotej skrzyni. * Zajrzyjmy tam. -Powiedział Tomek, coraz bardziej zaciekawiony. * Nie możemy, bo to jest zamknięte na klucz. * To nic. Każdy zamek można otworzyć. Zaraz go otworzę- i przekręcił kluczyk, a tu... * Tomek co ty zrobiłeś! Włączyłeś alarm! Uciekajmy!- Krzyczała Agnieszka. Czerwone migawki krążyły po całej sali. Dało się już słyszeć kroki ochroniarzy. * Chodź, przejdziemy tymi drzwiami do wyjścia.- Krzyknęła Aga, kiedy znaleźli się już na dworzu Aga zwróciła się do Tomka: * Wracamy do domu. Mam już na dziś dosyć przygód. Kiedy weszli do domu, ciocia Wiesia powitała ich niezbyt miło. * „Matko kochana”! Gdzie wy byliście tyle czasu. * Długa historia babciu.- Powiedziała Agnieszka i spojrzała na Tomka. * Tomku bardzo mi przykro. Musisz wracać już do domu. Twoja ciocia dzwoniła, że złamała nogę, a wujek pojechał do Wrocławia. -Powiedziała ciocia Wiesia. * A kiedy wyjeżdżam? * Dziś. Za godzinę masz autobus. Zrobię ci kanapki, a ty w tym czasie spakuj się. Po chwili walizka była już spakowana, Tomek zjadł kanapki. * No dobrze kochani, musimy już wychodzić.- Powiedziała ciocia. Na przystanku atmosfera była bardzo smutna. Po chwili nadjechał autobus. Tomek wsiadł do niego i krzyknął: * To do zobaczenia za rok!! w drodze powrotnej Tomek ciągle myślał o Agnieszce. Muszę tu przyjechać za rok, bo zakochałem się w Agnieszce. |