powiat olsztyński

Cieśla Patryk

Przygody Tomka na Warmii i Mazurach - tropami grobu Mikołaja Kopernika

Wakacje zbliżały się wielkimi krokami. Już tylko doba dzieliła uczniów od upragnionego wypoczynku. Wreszcie nadszedł upragniony dzień. Cenzurki zostały rozdane. Tomek wrócił do domu i z dumą pokazał świadectwo ciotce i wujkowi. Ciocia rzekła:

- Masz bardzo dobre oceny, tylko ta historia…

- Ale z geografii piątka, a ja zawsze miałem z nią kłopoty - odrzekł zadumany wujek.

- Przyrzekam, że w przyszłym roku popracują nad historią- obiecał Tomek.

- To możesz zacząć już teraz, bo mamy dla ciebie niespodziankę - rzekła ciocia. Pojedziemy na wakacje do Olsztyna, na dwa tygodnie. Zabierzemy też Jurka i twojego psa.

- Jakiego Jurka?

- No tego…jak on się nazywa? Aha, Jurka Tymowskiego.

- Dzięki wujku, dzięki ciociu, jesteście wspaniali - powiedział zachwycony Tomek.

- To był pomysł wujka.- powiedziała ciocia.

- Kiedy jedziemy?- zapytał Tomaszek .

- W niedzielę – powiedziała ciocia.

- Jurek wie?

- Oczywiście.

Tomek od razu zaczął się pakować.

W niedzielę wszyscy z samego rana pojechali na dworzec. Tam czekał już Jurek.

Wsiedli do pociągu. Podróż minęła szybko.

Na miejsce dotarli o godzinie 16:05. Taksówką pojechali do hotelu. I tu wujek po raz kolejny ich zaskoczył. Zaproponował zwiedzanie zamku. Chłopcy byli zachwyceni tą propozycją. Umówili się na 18:00 koło zamku.

Gdy przyszli na miejsce, podeszła do nich kobieta w okularach. Miała na sobie niebieską spódnicę za kolana i żółtą bluzkę.

-Dzień dobry- powiedziała.-Jestem Katarzyna Zamiejska, ale mówcie do mnie Kasia. Będę waszym przewodnikiem. W jakim stylu jest zbudowany ten zamek?

-To gotyk- odpowiedział Tomek.

- Bardzo dobrze. Zaczynajmy naszą wycieczkę. Na początku przedstawię wam dzieje miasta.

Historia Olsztyna zaczęła się już w 7700 roku p.n.e. kiedy grupa myśliwych przywędrowała z rejonów dzisiejszego Pomorza w okolice Olsztyna. W 400 roku n.e. dotarli tu kupcy rzymscy, którym mieszkańcy obecnych terenów Warmii oferowali futra, skóry zwierząt, a także cenny bursztyn. W zamian otrzymywali monety, ozdoby z metali szlachetnych i szkła. W 1334 roku Henryk von Luter, wójt biskupa warmińskiego założył strażnicę w zakolu rzeki Łyny. Niedługo po tym wydarzeniu, w 1337 roku powstały wsie: Wadąg, Pistki, Brąswałd, i Dywity. Kilka lat później kapituła warmińska dostała od biskupa warmińskiego cały ten skolonizowany teren (tereny obecnej Warmii). W 1347 roku zaczęto przebudowywać drewniano-ziemną strażnicę w zamek murowany.

W 1353 roku Olsztyn otrzymał prawa miejskie. W1441 roku po wygranej bitwie pod Grunwaldem wojska Władysława Jagiełły spaliły miasto. W 1516 roku Mikołaj Kopernik objął urząd administratora dóbr kapituły.

- Wielki astronom, ,,co wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię.”- powiedział z dumą Jurek.

W 1517 roku Kopernik rozpoczął cykl obserwacji kosmosu na zamku w Olsztynie. Mikołaj Kopernik zostawił po sobie pamiątkę, czyli tablicę astronomiczną a oto i ona.

- Jaka fajna-powiedział Jurek.

-Cieszę się, że ci się podoba.

-A gdzie jest grób Mikołaja Kopernika?

-Nie wiadomo. Istnieje wiele hipotez na ten temat. Posłuchajcie dalszej historii.

W 1599 proboszcz Ambrosiusz Marten zrezygnował z probostwa, gdyż większość parafian posługiwała się językiem polskim, którego on nie znał. W 1624 roku zaczęto odbudowę spalonego ratusza. W 1655 roku Szwedzi okupywali miasto, w1710 dżuma zabiła większość ludność Olsztyna. W 1751 wybudowano pierwszą aptekę, a w 1772 Olsztyn został wydarty z granic Polski. W latach 1901-1912 miasto rozbudowywało się. W 1913 roku w Dajtkach wylądował pierwszy samolot.

-O jak późno, muszę już kończyć. Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o Olsztynie polecam wam książkę Jerzego Sikorskiego pod tytułem „Galopem przez stulecia”. Do widzenia.

-Do widzenia i dziękujemy za prezent.

Tomkowi nagle coś zaświtało w głowie. Gdy wracali do hotelu szepnął do Jurka:

- Mam świetny pomysł- powiedział Tomek.

- Jaki? - zapytał zaciekawiony Jurek.

- W nocy udamy się na poszukiwania grobu Mikołaja Kopernika.- odpowiedział Tomek.

-Oszalałeś?! - odrzekł oburzony przyjaciel.

-Nie, mówię serio. Dzisiaj o 22:00 przed moim pokojem.

- Niech ci będzie- odrzekł Jurek

Na zegarze wybiła 22:00. Wujostwo już spało.

Nagle Tomek usłyszał pukanie. Otworzył drzwi, za którymi stał ziewający Jurek.

- Jesteś punktualny, co do minuty- powiedział Tomek.

- Wiem- odrzekł z dumą kompan Tomka.

-Masz latarkę? – zapytał Jurek.

-Oczywiście – odpowiedział Tomek.

- No to idziemy? – spytał senny głosem Jurek.

-Idziemy! - odpowiedział zdecydowanie Tomek-myślę , że pójdziemy przeszukać plac koło zamku , dobrze ?!

-OK.

Chłopcy błąkali się po placu chyba z trzy godziny. Zaglądali, gdy nagle…

-Aaa, pomocy – krzyknął kolega Tomka.

Tomek odwrócił się. Jurka nigdzie nie było.

- Jurek, gdzie jesteś? Odezwij się! - krzyczał na cały głos Tomek.

- Tu na dole!- odpowiedział zbolałym głosem Jurek .

- Nic ci się nie stało?- spytał przerażony Tomek.

- Nie, chyba nie…

- Zaraz cię wyciągnę.

-Ty, Tomek poczekaj! Tu jest jakieś wejście!

Tomek bez chwili zastanowienia wskoczył do Jurka.

Razem otworzyli drzwi… Nagle zobaczyli coś w rodzaju trumny. Tomek pomyślał, że są w jakimś grobowcu.

- Jurek otwieramy tę skrzynię - powiedział Tomek.

- Głupi jesteś?! Jeśli ten grób jest …-odpowiedział ze strachem Jurek.

- Wierzysz w takie rzeczy?!

- No, nie.

- To w czym problem?

- W niczym.

Chłopcy otworzyli skrzynię i…okazało się, że jest pusta.

- Tomek, nie przejmuj się. Chodź, idziemy do domu.

-Dobrze - powiedział zawiedziony Tomek.

Gdy wrócili do hotelu wujek i ciocia jeszcze spali. Szybko przebrali się do snu i cichutko wślizgnęli się do łóżek.

Przez następne dni pobytu na Warmii pogoda była przepiękna. Słońce mocno świeciło. Humor podczas zwiedzania Olsztyna i okolic dopisywał. Zobaczyli Kolumnę Orła Białego i zrobili zakupy na Starym Rynku. Pojechali też do Gietrzwałdu, gdzie w 1877 roku objawiła się Matka Boża. W skansenie w Olsztynku zobaczyli: stare wiatraki i młyny..

Urlop wujostwa się skończył.

Wrócili do Warszawy wypoczęci i zadowoleni z udanego urlopu, tylko Tomek był trochę zawiedziony, że nie udało mu się odnaleźć grobu Kopernika…

- Przyjadę tu za rok- postanowił.

◄cofnij    ▲do góry