Michał Komar „Władysław Bartoszewski. Wywiad rzeka”

Sięgnęłam do po tę pozycję z wielką ciekawością. Wielkie wywiady z wybitnymi ludźmi dostarczają zwykle informacji o życiu bohatera, których ze świecą można szukać w przekazach prasowych, radiowych czy telewizyjnych. Pan Bartoszewski to postać jedyna i wyjątkowa na scenie politycznej w Polsce. Prawdę powiedziawszy nie ma takiego drugiego Polaka, który dokonałby tak wiele w ciągu swojego długiego życia. Zawsze chętnie słucham Pana Bartoszewskiego w radiu lub telewizji. Jego charakterystyczna artykulacja, dosadność w formułowaniu myśli i potoczystość stylu są nie do naśladowania. Pytany o swoje życie zaczyna od historii swojej rodziny, zasłużonej poprzez kultywowanie polskości, uczciwej pracy i wzorowego wypełniania obowiązków wobec kraju.

Dorastanie młodego Bartoszewskiego w wolne Polsce było ziszczeniem nadziei całych pokoleń Polaków żyjących pod zaborami. Życiowa droga Władysława Bartoszewskiego to historia całego pokolenia. Nauka, walka z najeźdźcą, obóz koncentracyjny i lata powojenne były najstraszniejsze, pozbawione nadziei na wolny i suwerenny kraj, tułaczka więzienna, wyroki w imieniu Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Sam czasem śmieje się, że zaczął pracować dopiero po sześćdziesiątce, bo do tej pory nie miał czasu na nią. Okupacja i konspiracja to okres wielu wyrzeczeń, strachu, grozy i lęku o najbliższych. Napisał: „skoro za wszystko jest kara śmierci, to chcę mieć pewność, że poniosę śmierć za dobrą sprawę, a zanim umrę, coś jeszcze zrobię”.

Zrobił bardzo dużo dobrego i stał się ambasadorem Polski na zachód od Odry. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie dla wszystkich jest to postać znacząca i pełna bohaterstwa. Wiem, ze my Polacy bardzo szybko i łatwo dopinamy łatkę każdemu, kto nie sprostał naszym oczekiwaniom. Pan profesor Bartoszewski należy do tych, którzy mówią prawdę bez względu na okoliczności. Ta prawda według bohatera wywiadu nie zawsze jest akceptowana przez innych. Zawsze najtrudniej jest być prorokiem we własnym kraju.

Dlaczego należy cenić Pana profesora Władysława Bartoszewskiego? Powodów jest bardzo wiele. Postaram się wymienić tylko te najważniejsze:

  • Okres wojny i okupacji niemieckiej był czasem odwagi, patriotyzmu i niesienia pomocy potrzebującym,
  • Niesienie prawdy o naszej ojczyźnie poza granice kraju,
  • Praca dydaktyczna, dyplomatyczna na zachodzie Europy w celu przybliżenia spraw polskich naszym sąsiadom,
  • Uczestniczenie we wszystkich możliwych spotkaniach w celu pokazania aktualnej sytuacji w Polsce,
  • Kilkakrotna propozycja sprawowania Urzędu Prezydenta RP na uchodźctwie,
  • Propozycja kandydowania na Urząd Prezydenta w wolnej Polsce,
  • Uznanie roli Władysława Bartoszewskiego w łączeniu narodów w nowoczesnej Europie,
  • Rola profesora w ukazywaniu patriotyzmu w nowoczesnym, demokratycznym państwie.

Jestem przekonana, że jest niewielu nam współcześnie żyjących Polaków, którzy jednogłośnie pretendowaliby do miana wybitnych patriotów, opiniotwórczych i mających na celu dobro kraju i jego obywateli, jak bohater wywiadu Pana Michała Komara. Ten wywiad mógłby i powinien być lekturą szkolną. Powinniśmy uczyć się od Pana Bartoszewskiego jak być Polakiem. Dzięki takim ludziom z takimi życiorysami łatwiej i pogodniej można patrzeć w przyszłość, w przyszłość z naszymi dziećmi i wnukami. Tyle historii w jednym życiorysie. Skąd brać czas na to i siły?

Panie profesorze życzę stu lat w doskonałej kondycji, a wywiad z Panem okazał się wspaniałą lekturą dla członków DKK przy bibliotece w Morągu. Byliśmy oczarowani i zdumieni tym, ile jest w stanie dokonać jeden człowiek, który kocha Polskę.

Elżbieta Duch, DKK Morąg

▲do góry    ◄cofnij