Biblioteka podobnie jak w latach ubiegłych uczestniczyła w organizowaniu wypoczynku dzieci i młodzieży podczas ferii zimowych. Nie wypadało iść po pieniądze do radnych ani burmistrza. Ostatnio w mieście była awaria wodociągów, spłonął budynek mieszkalny. Nie wypadało prosić o pomoc życzliwej Polskiej Fundacji Dzieci i Młodzieży, niedawno rozliczyłam się z ostatniej dotacji.
Jak zawsze odwołałam się do ludzi życzliwych, przyjaciół Biblioteki.
Mój pomysł na ferie był prosty, a jego realizacja ogromnym zaskoczeniem. Wszyscy, których zaprosiłam byli doskonale przygotowani, posiadali ogromną wiedzę, przynieśli ciekawe pomoce i jeszcze ufundowali nagrody. Wszyscy pracowali za darmo z sympatii do Biblioteki.
Zaprosiłam Andrzeja Szczyrbę - lekarza weterynarii. Dzieci przyniosły małe zwierzątka - chomiki i króliki. Po kilku minutach spotkanie przerodziło się w towarzyską rozmowę "profesjonalistów". Dzieci zadawały wiele ciekawych pytań, a pan weterynarz z cierpliwością odpowiadał. Pytania były różne - od choroby psychicznej i cukrzycy u zwierząt po całowanie psa, a nawet "ile Pan zarabia?". Dzieci opowiadały o swoich pupilach, a pan weterynarz o różnych przygodach ze zwierzętami. Poza tym pan weterynarz udzielał bezpłatnych porad, mówił jak dbać o zwierzęta, jak zdiagnozować ich stan zdrowia. Pan Andrzej przyniósł na spotkanie cukierki dla dzieci, ale był tak przejęty rolą, że zapomniał je rozdać.
Zabytkową niespodzianką było zwiedzanie kolegiaty i spotkanie z proboszczem Stanisławem Zinkiewiczem. Ksiądz proboszcz przyjął nas w drugim co do wielkości kościele na Warmii. Opowiadał o Średniowieczu - epoce, z której pochodzi nasza kolegiata, o stylu gotyckim, wnętrzu kościoła - ambonie, chrzcielnicy i dębowych lwach leżących przy czarnych ławkach, o wielkich postaciach nad ołtarzem głównym. Pokazał jak zamykano najstarszy ołtarz w kościele pochodzący z 1420 roku i relikwie św. Inocentego. Największą niespodzianką było wejście na chór i spotkanie z organistą Andrzejem Dąbrowskim. Dzieci miały możliwość spojrzeć na wnętrze kościoła z wysokości. Pan organista opowiadał o piszczałkach i klawiszach organowych. Dzieci zobaczyły z bliska jak funkcjonują takie zabytkowe organy.
Później poszliśmy do baszty bocianiej - siedziby Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego "Pojezierze". Prezes Stowarzyszenia - Pan Zygmunt Suchenek opowiedział historię i legendę o Dobrym Mieście. Zwiedziliśmy muzeum.
Na koniec wycieczki weszliśmy na wieżę w budynku Biblioteki. Stamtąd obejrzeliśmy panoramę miasta a następnie wróciliśmy na zajęcia plastyczne do oddziału dla dzieci i czytelni. Dzieci rysowały wrażenia z wycieczki.
Nadspodziewanym zainteresowaniem dzieci i rodziców cieszyło się spotkanie z policjantami z Komendy Miejskiej w Olsztynie - sierżantem Maciejem Wiśniewskim i psem Mikrusem oraz Piotrem Skoczniem i psem Laską. Obaj panowie pracują w ochronie imprez masowych. Mikrus i Laska były największą atrakcją spotkania. Sierżant Maciej Wiśniewski z ogromną pasją opowiadał o swoim podopiecznym. Natomiast sierżant Piotr Skoczeń zaprezentował psią tresurę. Dzielnicowi Piotr Świątek i Jarosław Wojtkiewicz z Dobrego Miasta opowiadali o zainstalowanych kamerach w mieście, porządku i dyscyplinie na ulicy i chodnikach. Na koniec spotkania policjanci przeprowadzili konkurs na temat ruchu drogowego. Nagrodą główną była fotografia z psami w towarzystwie policjantów. Pozostałym uczestnikom rozdano cukierki z dobromiejskiej "Jutrzenki". Spotkanie godne polecenia.
Jedną wielką niespodzianką było spotkanie z leśnikiem. Na spotkanie przyjechała pani Katarzyna Sitkowska, leśnik z Nadleśnictwa Wichrowo. Przywiozła ze sobą kory drzew, gałązki igliwia i drzew liściastych, pieńki różnych gatunków drzew i szyszki. Slajdy i fotogramy były urozmaiceniem spotkania. Dzieci w prostej i ciekawej formie otrzymały ogrom wiedzy przyrodniczej. Pani leśnik zorganizowała konkurs na temat lasu i zwierząt. Nadleśnictwo Wichrowo ufundowało też nagrody książkowe.
Wolontariusze z PCK w Olsztynie - Marek Maśluk, Kamila Struczyk i Anna Osińska - uczyli udzielania pierwszej pomocy. Największą atrakcją był "fantom", na którym każdy chciał poćwiczyć sztuczne oddychanie. Dzieci poznały historię PCK, różne rodzaje ran, możliwości opatrywania i posługiwanie się opatrunkami jałowymi. Wiedzą, jak komunikować się z poszkodowanym i jak wzywać karetkę pogotowia.
Daniel Stefanowicz - pracownik MONARU - opowiadał o uzależnieniach. Zajęcia prowadzone w formie warsztatów mobilizowały wszystkie dzieci do uwagi i uczestnictwa.
Codzienne piękne czytanie w wykonaniu bibliotecznych babć - Lucyny Szydłowskiej i Janiny Kumanowicz oraz bibliotekarek - cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Na zakończenie każdego dnia organizowano zgadywanki z cukierkowymi punktami z dobromiejskiej "Jutrzenki".
Nasz czytelnik Piotr Mazurek - student animacji turystyki i rekreacji - prowadził zabawy ruchowe z dziećmi. Było wspaniale.
Nie tylko panieneczki, ale i młodzi panowie uczestniczyli w pokazie makijażu dla młodzieży. W całym budynku Biblioteki pięknie pachniało kosmetykami firmy "Oriflame".
Mariola Idczak z Agencji PZU przekazała gadżety reklamowe na nagrody w konkursach.
W codziennych spotkaniach w Bibliotece uczestniczyło od 70 do ponad 100 osób. Dwa tygodnie szybko minęły.
Wszystkim, którzy z nami współpracowali i przyczynili się do zorganizowania tak ciekawych ferii w mieście dla dobromiejskich dzieci serdecznie dziękuję.